Baby lips

Nowe pomadki ochronne nadające lekki kolor od Maybelline pod wdzięczną nazwą Baby Lips. Dostałam ją  przy okazji wygranej na blogu u The Gloss Goss. W Polsce ich nie ma, nie zapowiada się, że będą tak samo jak w przypadku masełek ochronnych od Loreal. Była to miła niespodziewanka, jako że kilka tygodni wcześniej czytałam o tych pomadkach i zastanawiałam się czy nie kupić przez ebay :)

Dostałam kolor Cherry Me, który pachnie jak, cóż, wisienki.To co mogę powiedzieć o nich:

- mają SPF 20 !
- ładnie pachnie, aż chce się ugryźć :)
- nadaje subtelny malinowy kolor i połysk, nie posiada drobinek
- nie jest tłusta ani lepiąca
- nawilżenie jest dość krótkotrwałe
- nie pomaga zbytnio gdy usta są spierzchnięte
- tandetne opakowanie rodu zabrałam-młodszej-siostrze-której-nie-mam

Podsumowując krótko, cieszę się, że nie zamawiałam jej sama, bo raczej byłabym rozczarowana. Przydatna na szybko do torebki, ale nic o czym można by pisać pieśni pochwalne. Nie mam problemu z nadmierną suchością ust, ale w moim przypadku nawilżenie jest zbyt małe.

New tinted lip balm by Maybelline Baby lips.  I won it in a giveaway by The Gloss Goss. It was a surprise even more when I saw it as a few weeks earlier I was looking at them and thinking whether to purchase it or not. I got  Cherry Me balm which smells like well...cherries. About the lip balm:

-it has SPF 20 ! 

-smells very niceI want to eat it

-gives sublte raspberry/cherry tint and shine, without shimmer

-isn’t greasy or sticky

-moisturizes not so well and it’s not long lasting

-doesn’t help when lips are chapped

-tacky I-took-it-from-my-sister-that-I-don’t-have packaging

To sum up shortly, I’m a little disappointed. It’s good on the go and for the purse but nothing to rave about. Nice change but that’s all. What’s your opinion?