Foolproof face cleansers


Stałe i praktycznie niezmienne trio do oczyszczania twarzy, które zawsze każdemu polecam bez względu jaki rodzaj cery dana osoba posiada. Jestem osobą o cerze wrażliwej – to przede wszystkim, a także mam cerę normalną w kierunku mieszanej, odwodnioną. Poniższe opisy produktów są kwintesencją ich działania i mam nadzieję, że przydadzą Wam się na przyszłość. 

1. Alpha-H Balancing Cleanser – można byłoby się pokusić o słowo święty graal wśród produktów myjących moją twarz na co dzień. Produkt o konsystencji gęstej śmietany, nie tłusty, nie pachnący, zmywa się do zera z powierzchni skóry, zostawiając Cię z poczuciem własnej skóry a nie wypadu na lifting. Kiedyś pomógł zmienić moją tłustą cerę w cerę normalną – zawsze zapas w szufladzie. Krótki skład zawierający łagodzący aloes. You can’t go wrong. 

2. Oskia Renesaince Face cleanser – produkt, który zyskał w blogosferze wysokie uznanie oraz popularność. Jest to balsam do mycia twarzy, w postaci pomarańczowego tłustego żelu o zapachu różanym, który pod wpływem wody zmienia się w białą emulsję. Bardzo nawilżający, a w połączeniu z muślinem doskonale zmywa resztki makijażu. Wydajny na co dzień i doskonały na wyjątkowe okazje. 

3. Darphin Intral face cleanser – typowe mleczko do mycia twarzy, nazwałabym go starszą bardziej dystyngowaną siostrą Alpha-h. Ma delikatny, słodki zapach i mleczną lekką, konsystencję. Jest bardzo delikatny, ale zarazem skuteczny. Nawilża, ale nie ściąga. Ponownie – skóra czuje się jak Twoja własna skóra. Ciężko mi przychodzi zdecydowanie się na nowy oczyszczacz, bo jestem w tym temacie jak najbardziej usatysfakcjonowana. Jedynie kusi mnie spróbowanie w końcu sławnej Emmy Hardie, ale domniemane olejki eteryczne mogą przyprawić mnie o ból głowy, dlatego też jak na razie ławka rezerwowych. 


 Macie swoje ulubione produkty do mycia twarzy czy zawsze macie ochotę testować cos nowego?

 

Komentarze

  1. Balancing Cleanser również uwielbiam, zdecydowanie mój nr. 1, natomiast żel Oskia mam na liście zakupów i chyba niedługo się na niego skuszę. Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że dla mnie spotkanie z kultowym czyścikiem Emmy Hardie to była katastrofa :( Nie lubię tak tłustych, oleistych produktów do mycia twarzy, które wymagają użycia szmatki/płatka kosmetycznego itd. Oskia i Alpha-H, to mój dream team. Darphin Intral face cleanser brzmi ciekawie, lecz nie mam zbyt dobrych relacji z produktami tej marki. Za to w ostatnim czasie odkryłam perełkę za grosze: L'Oreal Skin Perfection Soothing Gel-cream Wash (w polskiej ofercie znany jako Ideal Soft Żel - krem oczyszczający)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powaznie? eee... to chyba sobie go daruje :/ nie lubie tlusciochow tak jak i Ty, poza tym to nigdy nie konczylo sie za dobrze i tak..
      Od Darphin nie wiele testowalam, ale te mleczko jak i pasujący tonik bardzo mi odpowiadaja.
      Loreal na pewno sprawdze bo brakuje mi wlasnie czegos co nie rozbija swinki a jednak sprzyja mojej skorze, dzieki ! :)

      Usuń
    2. To, co poczułam w kontakcie z czyścikiem z Emma Hardie, to było w stylu "hej, jeszcze bardziej tłusto być nie może?!"... teoretycznie szmatka/płatek powinny załatwić sprawę, lecz u mnie finalnie płatek nie zmywał tej warstwy w taki sposób jak lubię, nadal coś czułam i w efekcie sięgałam po żel lub inne myjadło. Najchętniej widzę u siebie takie produkty jak np. Oskia, która nie oblepia mi skóry i jednocześnie łatwo się zmywa. Za to! przyszłam z pewną nowością, o której zamierzam napisać na blogu, ponieważ zasługuje na więcej słów :))) Niemniej pomyślałam, że zrobię Ci małe intro :D Dostałam w prezencie gwiazdkowym balsam oczyszczający Skin&Tonic London Steam Clean i byłam średnio zachwycona ;) bo raz, że balsam który konsystencją przypomina EH i wymaga szmatki, ba! wedle firmy najlepiej po aplikacji nałożyć na twarz zwilżoną szmatkę w ciepłej wodzie, by składniki aktywne zadziałały - no kto ma czas na takie rytuały wieczorem? ;) - pomyślałam, ale! jeżeli już mam, to dlaczego nie. I tutaj zaczęła się ciekawa przygoda. Zabawę ze szmatką darowałam sobie po paru razach, nie mam cierpliwości. Za to po wstępnym zmyciu makijażu itd. nakładam balsam na skórę twarzy, przy czym robię sobie mini masaż i zostawiam go idąc pod prysznic lub do wanny (częściej prysznic). Pod koniec kąpieli zmywam. Po pierwsze jego działanie inhalacyjne ratowało mi skórę podczas choroby (grypa mnie dopadła i długo trzymała :/)po drugie zauważyłam, że faktycznie robi dobrze mojej cerze. Do tego wspomaga pielęgnację cery z rosacea. Poza właściwościami oczyszczającymi można nałożyć go na usta lub użyć do demakijażu - takie trzy w jednym. Jeżeli nie masz nic przeciwko aromatowi eukaliptusa oraz mięty, polecam. W sumie zapach jest subtelny, nie daje po nosie. Z jednej strony tłusta i zawiesista konsystencja, ale po zmyciu zostawia bardzo podobne odczucie do żelu Oskia. Skład ma fajny, bo krótki. Minusem może być opakowanie, słoiczek ;) ale przymykam oko. Ogólnie firma ma ciekawą ofertę.

      Usuń
    3. To zupelnie Emma odpada w takim razie.

      Skin & Tonic London pierwsze słyszę :) i nie wiem czy bym sie wogole zainteresowala bo widzę na zdjeciach że konsystencja bardzo bogata ale jednak! To no swietnie, kolejna pozycja na listę sprawdzonych rzeczy.
      Do mnie znow przelacialo kolejne opakowanie Alpha-H Balancing Cleanser, po prostu musi byc hehe... a kilka tygodni temu robilam zamowienie na Cult Beauty i dostalam Goody Bag w ktorym byl min.Aurelia Miracle cleanser ze szmatką, i w tamtym tyg.zaczelam go uzywac. Masz rację, z tego co pamietam pisalas ze jest podobne do alpha-h ale z bardziej naturalnym podejsciem i lekkim zapachem. Podoba mi się, aczkowliek zauwazylam że jest trochę bardziej nawilżajace niz alpha, i dokladajac do tego wieczorny krem czy olejek potrafie sie rano budzic z "rozswietloną" skora czyli za duzo dobroci :) Na pelnowymiarowe nie wiem czy sie skuszę ale te 30ml jeszcze na trochę mi zostanie :)

      Usuń
  3. Czy Oskia i Alpha-H nadają się do mycia przy uzyciu szczoteczki Foreo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczezre mówiąc trudno mi na to pytanie odpowiedzieć poniewaz nie korzystałam nigdy z Foreo, natomiast osobiscie nie uzywalabym Oskii bo to produkt "balsam" wiec lepiej zrobic nim masaz skory palcami podczas mycia. Zaden z nich sie nie pieni, ale to Alpha-H jest niemal uniwersalne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ok, o to mi chodziło, dziękuję bardzo ! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

All the cool kids leave a comment

Popularne posty