Sachajuan Leave-in Conditioner





Sachjuan Leave-in conditioner to odżywka w sprayu bez spłukiwania. Sachajuan to marka pochodząca ze Szwecji, charakteryzuje się uproszczonymi, bardziej naturalnymi składami (wg marketingu, boja na dobrą sprawę w tej odżywce za wiele nie widzę, a jednak spisuje się). 
Moje włosy są cienkie i falowane, puszą się bardzo po myciu i są suche z natury.
Jestem z tej odżywki zadowolona. Formuła jest bardzo leciutka i doskonale sprawdza się w rozplątywaniu włosów po myciu. Rozpyla się w formie bardzo delikatnej mgiełki, która ani przesadnie nie moczy włosów ani ich nie obciąża. Poza tym poświęćmy sekundę na podziwianie jakże uroczego minimalistycznego opakowania :)) Zapach jest również nietypowy - słodko morski - dla mojego nosa, jest w nim coś świeżego utrzymuje się na włosach kilka godzin. Mój mąż jest wielkiem fanem tego zapachu, a to już coś.

Włosy za każdym razem po użyciu są mięciutkie, pozbywają się uczucia szorstkości w moim przypadku (za sprawą lekkiego zmywalnego silikonu, które moje włosy potrzebują), są również lekko nabłyszczone. Czuję różnicę kiedy jej nie użyję, nie jest drastyczna, ale przy moich długich włosach zdecydowanie odczuwalna. 
Kiedyś miałam w zwyczaju nakładać przeróżne olejki - serum, miałam ich mnóstwo - obecnie na półce stoją już tylko dwa Moroccanoil Light i Shu Uemura Essence Absolue - obydwa napakowane silikonem, ale jest w nich coś co sprawia, że chcę do nich wrócić - natomiast na stałe ostatnio wpisały mi się lekkie odżywki bez spłukiwania. Moim długoletnim faworytem był zawsze Unite 7 Seconds Conditioner - jeśli macie okazję go kupić to się nie czajcie, bo odżywka jest bardzo dobra. 
Fani super eko pielęgnacji włosów mogą być tą pozycją niezainteresowani, ale jeśli macie podobne problemy z włosami jak ja to serdecznie polecam wypróbować.


Skład: Aqua(Water), Silicone Quaternium-18, Parfum, Peg-4 Rapeseedamide, Hydrolyzed Rhodophycea Extract, Trideceth-6, Trideceth-12, Phenoxyethanol, Aminomethyl Propanol, Acrylates/C10-30, Alkyl Acrylate Crosspolymer, Dimethicone, Laureth-23, Laureth-2, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Sodium Methylparaben, Salicylic Acid, Alpha Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl, Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Limonene, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool.


W kolejce będą natomiast czekać kolejni kandydaci:




Jeśli polecacie od siebie podobny produkt chętnie się o nim dowiem :)



 

Komentarze

  1. Kończę aktualnie kolejne opakowanie spray'u z Joico Moisture Recovery więc może pora na coś nowego :)Mam ochotę na spray/mgiełkę z L'anzy Healing Moisture, z tej serii używałam szamponu i odżywki, które zachęciły mnie by poznać resztę oferty.
    Z Oribe mam ochotę na serię Gold Lust Repair, ale Saryna Key ma pierwszeństwo tym bardziej, że już pierwsze produkty za mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Absolutnie przykuły te produkty moją uwagę już dawno, oczywiście swoim wyglądem;) Bardzo chętnie bym wypróbowała kilka propozycji od nich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie używałam, ale przydałaby mi się taka odżywka ;) Zapraszam do mnie : http://ma--ry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

All the cool kids leave a comment

Popularne posty