Hair care routine 2014




Pierwszy wpis o pielęgnacji włosów był już dawno temu, TUTAJ. Sama bardzo lubię czytać u innych o pielęgnacji wszelkiego rodzaju, w tym włosowej, więc postanowiłam, że zrobię małą aktualizację, bo poznałam dużo nowych produktów. Nie robię często takich aktualizacji, bo po prostu jak coś działa to się tego trzymam. Rynek jednak nie śpi i wypuszcza co rusz to nowe produkty, które wiadomo, kuszą. 

 Opis całej „rutyny” jak i pigułkowe recenzje poniższych kosmetyków dotyczy moich spostrzeżeń na włosach: niefarbowanych, długich, cienkich, z natury falowanych a więc i suchych, puszących się oraz problematycznej, über wrażliwej skóry głowy.


 

Wychodzę z założenia, że zdrowa skóra głowy to zdrowe włosy, a więc nie uważam, że wybór szamponu powinien być przypadkowy, aczkolwiek jest to sprawa osobista. Rozpatrując mój przypadek niestety nie mogę pozwolić sobie na szampony typu Garnier, Loreal czy Altera etc. czyli takie jak znajdziemy w każdej drogerii. Żałuje, ale niestety to co zaoszczędzę na szamponie wydam później na leki u dermatologa. No więc unikam SLSów, oczywiście, i nie dlatego, że mi się ich filozofia nie podoba (chociaż… w płynach do mycia podłóg i szamponach…serio?), ale po prostu nie mogę ich używać. Unikam, ale nie rezygnuje, tak jak w przypadku zestawu do oczyszczania i odżywiania włosów Joico K-Pak shampoo/conditioner. Zainteresował mnie głównie z dwóch powodów : ma obniżone ph oraz używa ich Kourtney Kardashian :)). Ok, powiedzmy, że ten drugi to tylko bonus. Streszczając działanie tych kosmetyków mogę powiedzieć, że to bardzo dobry jakościowo szampon i odżywka. Przede wszystkim nie swędzi po nim głowa, włosy są bardzo miękkie, zauważalnie błyszczące i gładkie, bardzo mało się puszą. Jestem bardzo zadowolona z tego wyboru. Odżywka jest idealnym połączeniem odpowiedniej gęstości z jednoczesną lekkością, bo nie obciąża moich cienkich włosów, spłukuje się bardzo dobrze, no i działa swoją magię.

 

Następnie, po delikatnym osuszeniu spryskuję włosy jednym z dwóch: Bumble&Bumble Invisible Oil Primer lub Oribe Foundation Mist. Kosmetyki te działają na podobnej zasadzie – ułatwiają rozczesywanie, zapewniają ochronę termiczną przed ciepłem suszarki/prostownicy/lokówki, przygotowują włosy do stylizacji. Primer jest nowszym nabytkiem i szybko pokazał, że jest wart uwagi. Obydwa produkty pięknie pachną, Oribe bardzo luksusowo w moim mniemaniu, wręcz jak eleganckie perfumy, Primer natomiast bardziej słodko, owocowo, lekko egzotycznie, trochę jak wakacje. Moim zdaniem Primer pobił na głowę Oribe, skończę go z przyjemnością, ale więcej nie kupię, czego nie można powiedzieć o primerze BB. Nie zostawiam włosów do naturalnego wysuszenia, bo wyglądam strasznie, moje włosy nie są rodzajem włosów, które można pozostawić samym sobie. Suszę je po prostu letnim powietrzem, i nie uważam, że je w ten sposób zabijam. Używam do tego okrągłej dużej szczotki więc nie muszę nadużywać prostownicy na nieposłuszne kosmyki. Na koniec, nie zawsze, ale często, aby wygładzić końcówki nakładam kropelkę olejku do włosów Moroccanoil Light. Jestem trochę spóźniona na imprezę, ale w końcu postanowiłam go wypróbować i już wiem, że będzie pełnowymiarowe opakowanie. Pięknie pachnie to raz, dwa, nie obciąża włosów, wygładza i nabłyszcza. Ma wszystko to, czego potrzebuję. Raz na jakiś czas z czystego lenistwa użyję mojego ulubionego, ale już nie produkowanego suchego szamponu (znalazłam jeszcze jakiś jeden zabłąkany egzemplarz w sieci) Frederik Fekkai Au Naturel Dry shampoo. Masek nie nakładam zbyt często, jeśli już to tylko Organique Anti-Age mask - najlepsza. I to w zasadzie tyle moi drodzy :) Kiedyś miałam koszyki i koszyczki pełne po brzegi kosmetyków do pielęgnacji włosów, jednak wiele z nich stało i zbierało kurz, bo albo nie miałam potrzeby ich używać albo nie zdawały egzaminu. Mimo to, kupowanie produktów do pielęgnacji włosów sprawia mi ogromną przyjemność, ale próbuję myśleć rozsądnie. 


   

Ale cóż nie byłabym sobą, gdybym nie miała czegoś na oku :) a więc obecnie na mojej Lust List Hair Edition mamy Unite szampon+odżywka, olejek Shu Uemura Essence Absolue (tak tak,wciąż go jeszcze nie kupiłam lol), Bumble&Bumble Pret-a-powder.
Wasz obecny hit do włosów to ... ? 

  

Komentarze

  1. U mnie od momentu zakupy laury zbiera Joico Moisture Recovery, o ile szampon jest takim dodatkiem, to odżywka i balsam w końcu doprowadziły moje włosy do stanu zadowolenia. Moja skóra głowy także rządzi się swoimi prawami, ale ze względu na określone problemy skórne.... i ciężko jest dobrać, by całość pielęgnacji była na tip top. Mnie SLS-y itd. nie przeszkadzają, lecz mam problem z nadmiernym złuszczaniem naskórna, okresowym swędzeniem i bywa, że nie wiadomo co przysporzy problemów. Na szczęście mam ulubiony pakiet szamponów i trzyma się ich od jakiegoś czasu, co najważniejsze mogę bez problemu teraz kupować Neutrogenę ze względu na dostęp.
    Mój koszyczek także uległ ograniczeniu i cieszy mnie to, co nie znaczy że nie wypatruję nic nowego ;) Mam listę, którą zamierzam realizować w najbliższych miesiącach i ciekawa jestem co z tego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swoją listę krótką a treściwą dałam na wstrzymanie :) dzisiejsza jest trochę bardziej realna.
      najgorsze to te oslabione stany ktore wracają i nie wiem co z nimi robic, wlasnie otrząsnelam się z kolejnego wiec ostroznie do wszystkiego znow ..

      Usuń
    2. Moja lista raczej ruszy po Nowym Roku, nie wcześniej. Za to na pewno szybciej ponowię zakup Joico Moisture Recovery i nawet nie wiesz jak bardzo żałuję, że wcześniej nie zadecydowałam się na zakup... Trudno.

      Usuń
    3. nie ma co żałowac, tak miało byc ;) ja zobacze co black friday mi przyniesie...

      Usuń
  2. pianka dodająca objętości Big Sexy Hair root pump spray mousse to moje włosowe odkrycie tego roku. Mam cienkie włosy, które szybko lubią przyklapywać. Po użyciu tej pianki, mam zapewnioną objętość na głowie przez 3/4 zabieganego dnia. Nie skleja w ogóle (!!!), nie obciąża przy zbyt dużej ilości w ogóle (!!!). Włosy wyglądają tak, jakbym suszyła je okrągłą szczotką, są porządnie odbite od skóry głowy i nie daje się na nich wyczuć żadnego produktu. Olejek Shu Uemury też był na mojej liście, ale martwiłam się, że okaże się dla mnie za gęsty i za ciężki. Mam strasznie delikatne włosy. Ale chętnie przeczytam Twoją recenzję. Czytałam, że pachnie pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe no właśnie z tymi zapachami to wiesz jak jest, a zwlaszcza z moim nosem :))) bardzo mi przypadł zapach moroccanoil, w koncu cos innego.

      Usuń
  3. Z tego co czytam, mamy identyczny rodzaj włosów, no tyle, że moje sięgają ramion:) Podobnie jak Ty, zwracam dużą uwagę przy wyborze szamponu i ogólnie całej pielęgnacji. Primer jak wiesz uwielbiam, Pret-aPowder jest zdecydowanie moim hitem tego roku, jeśli chodzi o włosy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie "przez" Ciebie mam chęc na ten puder, wydaje mi się bardzo uzyteczny, więc nie bedzie leżał :) dzięki !

      Usuń
  4. Shiseido Tsubaki Head Spa szampon i odżywka oraz Olsson dla wrażliwych skalpów szampon i maska podkreślająca kolor Artego :-) Aczkolwiek przyznam, że ciekawią mnie Twoje zabawki i to bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocno zainteresowałaś mnie tym primerem z BB :) Już kiedyś chciałam wypóbować coż z tej marki, ale jakoś nie było mi po drodze, może teraz się uda :) Znam szampon K - Pak, zużyłam już dwa opakowania i bardzo go polubiłam. Chętnie kiedyś wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nigdy nie mogłam zostawiać moich włosów do schnięcia naturalnie, bo wyglądała strasznie, a skóra głowy zdawała się bardziej brudna, niż przed myciem, jednak po rozjaśnieniu włosów coś się zmieniło i nagle mogą zostać pozostawione same sobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj w druzynie eh... o ile by to rozwiazalo problemow to tylko my wiemy :)

      Usuń
  7. K-pac i u mnie stoi pod prysznicem, zdecydowałam się po tym jak fryzjer spalił mi włosy. Kiedyś miałam tez robioną kurację w salonie fryzjerskim K-PAK rezultaty były bardzo dobre.
    Niestety u mnie maska musi być co mycie:/przy tak wysuszonych włosach jest to niezbędne. Stosuję keraste i dodatkowo ampułki z serum odżywczym.
    Włosy są w zancznie lepszej kondycji choć nie jest to jeszcze ideał.
    Zastanawiam się nad ta mgiełką ochronną B&B o której piszesz ale wymęczę to co mam bo jest tego sporo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam az tak zniszczonych ale k-pak owiany jest sporą chwałą ;))) maska raz w tygodniu na dłuzej wystarcza, chociaz moje z natury suche wlosy wiecznie i tak beda suche wiec....

      Usuń
  8. Uooo nie znam żadnych z tym kosmetyków ;o Ale chceee

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

All the cool kids leave a comment

Popularne posty