Phenome Warming Foot Therapy - Hide your kids!
Cieplejsze miesiące oznaczają dla wielu wzmożoną pielęgnację stóp. Osobiście staram się to robić cały rok, zwłaszcza zimą. Jakiś czas temu nabyłam krem do stóp naturalnej polskiej marki Phenome pod wdzięczną nazwą Phenome Tangerine SPA Warming Foot Therapy. Kupiłam go ze względu na rzekome właściwości rozgrzewające (mam problem z zimnymi stopami) i skład.
Produkt zamknięty w fajnej a'la starodawnej, aptecznej, metalowej tubce. Osobiście bardzo takie lubię, przypomina opakowania L'Occitane. Kremu otrzymujemy 100 ml więc jest to dość spora ilość jak na moje oko, zważając, że krem jest bardzo wydajny, co rekompensuje pełnowymiarową cenę (ok 70 pln).
Krem jest bardzo lekkiej konsystencji, co mnie trochę zaskoczyło na początku. Ma kolor musztardy i intensywnie pachnie mandarynką i imbirem. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, przez którą można się poślizgnąć chodząc boso. Co do głównego zadania rozgrzewania - jest niestety znikome. Momentami nie czuję absolutnie nic, nawet nakładając dość grubą warstwę. Właściwości pielęgnacyjne są bardzo przeciętne i nie takie phenomenalne :). Jak wyżej, krem jest lekki - moim zdaniem zbyt lekki na odwalanie ciężkiej roboty pielęgnacji skóry pięt, która u kobiet nie oszukujmy się, jest twarda i sucha. Robię regularne, ostre peelingi oraz dzień w dzień tarką ścieram naskórek. Pierwsza godzina po nałożeniu kremu jest ok, skóra jest miękka i nawilżona. Ale 'ok' to za mało na krem do stóp za taką cenę. Skóra rano jest znów sucha. Kilka miesięcy używania nie poprawiło stanu skóry, nie mówiąc o obiecanym rozgrzewaniu. Lekki kremik z ucztą dla zmysłów.
Dość długi skład, gwarantujący niewiele. Myślę, że krem sprawdzi się u kogoś kto nie potrzebuję rozgrzania, a skóra stóp/pięt jest jak pupka niemowlaka. Chociaż mimo wszystko takich osób jest pewnie mało. Zużyję, owszem, myślę że nawet pokuszę się o wykorzystanie go jako balsam do nóg, skoro już jest taki lekki :) Będę jednak szukać zupełnie czegoś innego, mam na oku Caudalie oraz Ahava.
A może Wy coś polecicie od siebie?
akurat jeśli chodzi o ich produkty do ciała to nawet mi się nie śni aby ich próbować ze względu na cenę ;) No chyba, że trafiłaby się taka promocja jak na produkty do twarzy to wtedy mogłabym się szarpnąć aby spróbować;)
OdpowiedzUsuńja się jedynie cieszę, że zapłaciłam ułamek pełnej ceny ...
UsuńNie znoszę kremów do stóp, które zostawiają film - zawsze wtedy mnie trafia, bo lubię chodzić boso :-\ A problem też mam ten sam - wiecznie zimne stopy... Na razie nie znalazłam nic, co by dbało o stopy, leczyło pęknięcia czy rozgrzewało... Przynajmniej ładnie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńja też takich nie cierpię! i wszystko się jeszcze wtedy przykleja :p
UsuńNo właśnie, jak widać odpowiedni krem do stóp to też wyzwanie ;)
Polecam Ci kremy do stóp Propodia,dostępne w aptece,zwłaszcza wersja z mocznikiem do pięt,rewelacja od lat:)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka próbek, zgadzam się, że poprawia kondycję bo już po kilku aplikacjach zaczełam odczuwac różnicę, ale ten krem nie jest na moje nerwy po prostu :p :)
UsuńJa na okres wiosna/lato szukałabym czegoś bardziej odżywczego oraz ograniczającego pocenie się nóżek. Bardzo często już samo obuwie nie sprzyja skórze na stopach, powodując wzmożone wydzielanie potu. Poza tym latem powraca problem obtarć oraz odcisków. Warto w tym okresie zwrócić szczególną uwagę na pielęgnację własnie tych, tak często zapominanych, części naszego ciała :)
OdpowiedzUsuńmasz rację, mam zawsze spray odświeżający w tym okresie i fajnie się sprawdza, ale z otarciami już trudniej. Widziałam kiedyś w aptece taki fajny mały sztyft, który sparuje się potencjalne miejsce przed założeniem bucików, aby uniknąć otarć, w sumie dobrze, że mi o tym przypomniałaś :)
UsuńHehe polecam się! ;D Dziś nabyłam swoje pierwsze, letnie obtarcia;p
Usuńo niee ! Ja jeszcze się trzymam ale jak kupię nowe buty wkrótce to chyba muszę już psychicznie nastrajac ;D
UsuńSzczerze mówiąc, na kremach do stóp się nie znam, ale rzeczywiście muszę coś kupić, bo lato się zbliża ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
nie wiem dlaczego ale zawsze lubiłam mieć fajny krem do stóp ;D heheh Pozdrawiam
UsuńJa na codzień stosuję puder do stóp z Balea. Stopy są świeże przez cały dzień :)
OdpowiedzUsuńpuder do stóp? A to mnie zaskoczyłaś i zainteresowałaś :) Dzięki, pozdrawiam
UsuńAkurat ja specjalnie nie używam jakiś balsamów do stóp, ale jak już, to krem na noc, dostępny w katalogach Oriflame. "Nawilżający krem do stóp na noc Feet Up. Z wyciągiem z aloesu i olejkiem z awokado, zmiękcza i koi skórę. Stosować na noc.". xd Obserwuję i zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to tylko ja mam wiecznie problemy ze stopami :) Mam jednak trochę inne oczekiwania niż Ty. Od zawsze poszukuje idealnego produktu do stóp, który zapewni świeżość stóp przez cały dzień, jednocześnie będzie radził sobie z potliwością, szybko będzie się wchłaniać i nie zostawiałby powłoki na skórze a do tego ich nie wysuszy, tylko nawilży. Na chwilę obecną najlepiej sprawdzają się u mnie produkty z Gehwol.
OdpowiedzUsuńGehwol jest dobre, w sumie zapomniałam o nim... hmm.. Lubię na cieplejsze sezony odświeżający spray Scholla, ale inne firmy też mają, niby gadżet ale zawsze pod ręką :)
UsuńU mnie najlepiej sprawdza się Neutrogena - Odświeżający balsam do stóp :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale bardzo lubię Neutrogenę więc zerknę :) dzięki
UsuńZostałaś u mnie nominowana do Liebster Blog ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :) !
UsuńJak to mówią nie wszystko dobre co drogie i sama sie przekonuje o tym.Tylko czasem ta chec posiadania:)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio o magicznych skarpetkach które zakłada się na noc. Podobno działają bardzo dobrze (tak zapewnia producent) może to by Ci pomogło?
OdpowiedzUsuń