Organique glinka Ghassoul
Organique Glinka Ghassoul to zakup lekko nie planowany, ponieważ nie mieli zapasów mojej ulubionej zielonej. Pani bardzo przekonywała, że jest lepsza niż zielona, i że będę zadowolona. Jak dotąd 'zabieg' wykonałam 4 razy w odstępach mniej więcej tygodniowych.
Glinka w wymiarze 200 gr zamknięta jest w plastikowym eleganckim słoiczku z aluminiową nakrywką z logo. Prezentuje się bardzo dobrze, etykieta nie krzyczy, jest dobrana pod kolor produktu. Cena pełnego produktu nie na wagę to 24 pln. A czym tak właściwie jest linka Ghassoul? Kolor glinki jak widać jest brązowy, nie ma również zapachu. Dopiero po zmieszaniu z wodą konsystencja wygląda jak typowe błoto i tak też zaczyna pachnieć - bo glinka Ghassoul to nic innego jak naturalne błoto, którego głównym składnikiem jest minerał zwany krzemianem magnezu. Glinka jest nie tylko do twarzy, można ją stosować również do ciała i włosów.
Po rozrobieniu ją z wodą i ewentualnym hydrolatem (można dodać również krople ulubionego oleju) nakłada się ją na twarz jak zwykłą maseczkę. Odczekałam wskazany czas poczym ją zmyłam. Nie było żadnego nie przyjemnego uczucia gdy maska działała swoją magię na twarzy oprócz lekkiego chłodu, ale nie kojarzcie go z chłodem np. mentolowym lub kamfory. Co po zmyciu? Skóra pięknie odtłuszczona (mam skórę normalną w kierunku mieszanej z tłustą strefą T), ale nie jest równocześnie pozbawiona wody. Jest bardzo gładka - efekt ten mogę porównać do efektu po algach. Jest nieco rozjaśniona i bardzo mięciutka. Jest również przyjemnie napięta. Niestety nie oczyszcza moich porów tak dobrze jak zielona, ale mogłabym przymknąć na to oko. Największym moim problemem było podrażnienie skóry, zwłaszcza na całym czole. Byłam różowiutka jak świnka pigi, mało tego, nie mogłam zbytnio nawet dotknąć skóry bo po prostu bolała. Spryskałam ją wodą termalną i zostawiłam samej sobie. Po 2 godzinach wszystko zaczęło wracać do normy. Swoją drogą, dobrze, że nie musiałam wychodzić nigdzie z domu, bo miałabym nie mały problem, co z tym zrobić Efekt ten był obecny za każdym razem, kiedy nakładałam maseczkę.
Słowem zakończenia - polecam tę glinkę bardzo. Najlepiej jednak przetestować na wagę i sprawdzić czy skóra nie reaguje. Tak jak chemia podrażnia tak i produkty naturalne, no big deal. Wiem, że glinka cieszy się ogromną popularnością, i rozumiem dlaczego. A że mam wrażliwą skórę to już inna para kaloszy ;)
Miałyście z nią styczność? Dajcie znać koniecznie!
Zakupiłam te glinkę właśnie na wagę 100g i rozrabiam 1 łyżeczkę z niewielką ilością wody mineralnej i trzymam max. 15 minut, po zmyciu twarz jest zaczerwieniona tylko tam gdzie maseczka nadmiernie wyschła, a tak to cera jest bardzo dobrze oczyszczona, minus za zapach.
OdpowiedzUsuńmi jakos zapach w sumie nei przeszkadza :) Ale dobrze że u Ciebie się sprawdza lepiej niz u mnie :/
UsuńMój jedyny Organique w mieście został niedawno zamknięty, więc w najbliższym czasie mogę zapomnieć o większych zakupach w tym sklepie, a m.in. na tę glinkę mam ogromną ochotę - dotąd zatem jej nie używałam, ale na pewno przy okazji ją nabędę.
OdpowiedzUsuńu mnie jest tylko 'stoisko' gdzie na wagę w zasadzie nie ma i wiele produktow musze 'zamawiac' wiec jesli mam zamawiac juz to przegladam allegro bo niektore rzeczy wychodzą taniej ;)
UsuńNie miałam tej glinki, szkoda, że wystąpiło podrażnienie:/
OdpowiedzUsuńno co zrobic, na okrągło tak jest wiec juz mnie to nie dziwie hehe ale żałuję nie mniej jednak
Usuńja teraz bede testowac czerwona glinke... i to bedzie moja druga glinka po anapskiej, mama nadzieje ze sprosta wyzwaniu
OdpowiedzUsuńczerwonej nie miałam :))) ciekawe co wyczaruje
Usuńa wiesz może, czy oni mają w swojej ofercie już gotową glinkę, nie do rozrabiania?
OdpowiedzUsuńz tego co się orientuję to gotowych z samą glinką nie mają, ALE mają maski gotowe gdzie głównym składnikiem jest właśnie ta glinka + dodatkowe składniki w tym są
Usuńnp.
http://www.organiquecosmetics.pl/pl/bath_therapy/mask_wash_cream
Ale one są typowe na ciało, cellulit itp, niby można i na twarz ale ja bym nei ryzykowała bo mogą byc jednak za mocne :/
Próbowałam zobaczyć jaka jest ta Twoja glinka zielona, ale na mnie dobrze działa ta co jest w masce glam glow
OdpowiedzUsuńw starej mydlarni ją póki co znalazłam
http://www.mydla.pl/p/1308/tea-glinka-zielona-90-g
kinol i pory są tak czyste, że cud, miód malina ;D
a jak masz cerę skłonną do podrażnień to czerwona jest taka podobno najbardziej odpowiednia dla wrażliwców bo mogą ją stosować też cery naczynkowe a one mają bardzo skłonną cerę do podrażnień.
;D no zgadza się zielona bardzo dobrze oczyszcza, a czerwonej nie próbowałam ale skoro dla wrażliwców to na pewno spróbuję, mam nadzieję, że będzie też równie skuteczna, dzięki ;)
UsuńNo tak tylko wkleiłam bo są dwie zielone :P jedna z krótszą nazwą a druga z dłuższą. Ta z dłuższą z tego co czytałam lepiej oczyszcza i ma więcej tych lepszych substancji ;)
Usuńhmm... w sumie ja patrzę najbardziej aby była jak 'najczystsza' bo taka najlepiej się spisuje a poza tym czasami jak coś dodadzą to już efektywnosc spada i wychodzą muchomory później :) :p
Usuńnie lubie glinek :D Sama nie wiem dlaczego :D xD
OdpowiedzUsuńo masz :D
UsuńSzkoda, że wystąpiło podrażnienie, bo miałam na ten produkt chrapkę, ale mam wrażliwą skórę i ryzykować nie mogę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno jak widzisz, ja mam bardzo wrażliwą więc możesz się odniesc ;)
Usuńjej ta recenzja przekonuje:)
OdpowiedzUsuńhehe mam nadzieję że to dobrze :) pozdrawiam
UsuńCiekawa jestem czy glinka podrażnia skórę suchą/wrażliwą... pewnie tak, skoro u Ciebie wystąpiła reakcja to u mnie pewnie też... Ja to muszę bardzo uważać co kładę na twarz, bo inaczej masakra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
no u mnie to samo, jak nie podrażnienie to zapachne pory i badz tu mądrym :) No ale i tak selekcje prowadzę ostrą więc czasem jest się i pod wozem ;)
UsuńPozdrawiam
Moja ulubiona glinka! Tej z organique jeszcze nie używałam ale będzie następna jak tylko kiedyś uda mi się skończyć moją wielką tubę z Logony. Uwielbiam ją za uniwersalność, bo nie tylko do maseczek się nadaje ale także do mycia np. bardzo fajnie zmywa makijaż (zwykłemu daje radę, "trwałego" nie sprawdzałam), całkiem nieźle myje włosy i nawet w przypływie fantazji umyłam nią zęby i też dała radę tylko trochę zgrzytało ;). Jedynym minusem jest, jak przy peelingu kawowym, ubrudzenie najbliższego otoczenia. No i można ją oczywiście mieszać z innymi glinkami/proszkowymi maskami. Może spróbuj dodać jej trochę do zielonej glinki, działanie powinno się uzupełnić a być może tak będzie łagodniejsza.
OdpowiedzUsuńzmieszanie z zieloną to jest bardzo dobry pomysł, dzięki wielkie :) Na skórze ciała np na udach plus owinięcie folią też się super sprawdza, ja mam naczynka więc ostrożnie mimo wszystko ale i tak mi się podoba. Włosów nie myłam, mam wrażliwą skórę głowy jakby tego wszystkiego mało było ale poczytam jak ona się zachowuje i spróbuję również :) dzięki serdeczne
UsuńA co ona robi dobrego na ciele pod tą folią? Nie przyszłoby mi na myśl tak ją wykorzystać, z folią kojarzą mi się kawa czy inne antycelulitowce. Mi ta glinka nie szkodzi a jest mniej wysuszająca niż zielona więc ją eksploatuję na wszelkie sposoby ;) Mam nadzieję że w mieszankach się sprawdzi. Poza tym może spróbuj kupić ją z innej marki. Ja osobiście testowałam tą z Logony i z Bio Futuro i one różniły się. Ta 2 lepsza.
Usuńcoś w stylu drenującym na cellulit itp ;) oni z tą glinką mają gotowe maski na ciało właśnie pod tym kątem :) Dzięki za podpowiedź, na pewno się rozejrzę dalej
UsuńNie bawiłam się jeszcze produktami do twarzy z Organique i jakoś tak nie mogę się przemóc. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego :-)Na razie przerzuciłam się całkowicie na mój program azjatyckiej pielęgnacji, więc... :-)
OdpowiedzUsuńrozumiem doskonale, azjatyckie potrafią skutecznie kusic, i ja zacieram ręce powoli ;D
UsuńChcialabym wreszcie sprobowac Organique :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobre produkty mają ;)
UsuńNigdy nie używałam tych maseczek. Chyba jednak wybrałabym tą zieloną.
OdpowiedzUsuńteż jednak wolę zieloną ;)
Usuńnie uzywalam tej glinki, ale ciekawy produkt chodz wole sprobowac tej zielonej skoro ta moze tak podrazniac
OdpowiedzUsuńZielona mnie nie podrażnia ani trochę, i nie pachnie jak błoto ;)
UsuńA ja dostałam od niej jakiegoś uczulenia wielka szkoda bo lubię glinki
OdpowiedzUsuń