TOŁPA Wyszczuplający krem-żel antycellulitowy
Od zawsze moim ulubionym żelem na skórkę pomarańczową był Nivea Goodbye Cellulite (krótka wzmianka TUTAJ). Czasami go porzucałam by sprawdzić inne, moje przygody doprowadziły jak narazie do wniosków, że godne uwagi jest serum Lirene, a np. porażką dającą dziwne uczulenie jest żel Eveline 3D. Po kolejnej tubce Nivea postanowiłam znowu zaryzykować na rzecz żelu Tołpy, który okazał się starszym i lepszym bratem Nivei, skutecznie pozbawiając go tytułu ulubiony.
Mowa konkretnie jest o: Tołpa wyszczuplający krem-żel antycellulitowy do wrażliwej skóry z objawami cellulitu. Zanim cokolwiek pomyślicie jaka ja to głupia jestem i wierzę, że pozbędę się cellulitu żelem to wyjdę przed orkiestrę i powiem, że nigdy w to nie wierzyłam i wierzyć nie będę :) Odpowiednia dieta i ćwiczenia są tu kluczem, wiedza ogólna. To po co? A no dlatego, że w połączeniu z ćwiczeniami krem świetnie nadaje skórze odpowiedni wygląd. Tak jak w przypadku żelu Nivea, skóra zaczyna być bardzo wygładzona i przyjemna w dotyku po jakiś 2 tygodniach codziennego regularnego stosowania.
To co jest dodatkowo lepsze to skład. (jasne litery nie pozwaalały zrobic czytelnego zdjęcia). Nie ma sztucznych barwników ani czegoś, co spowoduje alergię. Cena regularna to ok 27 pln, ale często widzę promocje na kwotę 19 pln. Zapach jest bardzo delikatny, podobny do tego rodzaju kosmetyków - świeży, mroźny. Na etykiecie jest napisane, że to krem-żel, moim zdaniem jest to typowy żel, a co do określenia krem to nie jestem przekonana, co by miało to oznaczać ;)
Skład: torf TOŁPA®, ekstrakty z guarany, iglicy włoskiej, tygrysiej trawy, bluszczu i skrzypuWchłania się bardzo szybciutko, nie jest tłusty, nic po sobie nie zostawia. Powiedziałabym, że nawet leciutko napina. W pierwszych sekundach po aplikacji skóra wydaje się lepka, ale mija to wraz z wchłonięciem się kosmetyku. Nie jest to silnie drenujący kosmetyk, nie daje uczucia typowego chłodu, ani nie rozgrzewa, co bardzo mnie cieszy. Tak jak nazwa wskazuje - na pierwsze objawy (cóż, w moim przypadku to stan przegapiony lol), ale skutecznie poprawia stan i koloryt skóry, tam gdzie czasami zapominamy zadbać, a w lato żałujemy.
Jedynie mogę się przyczepić do wydajności. Schodzi całkiem szybko, nawet nie aplikując specjalnie dużo produktu, ale jest to za sprawą konstystencji żelu, który jest dość wodnisty w porównaniu z Nivea czy Eveline. Coś za coś, ale bardzo go lubię i mimo to, kupię chętnie ponownie kolejne opakowanie.
Używacie tego typu kosmetyków? Jeśli tak to jakie są Wasze ulubione?
Hmm... odnośnie firmy Tołpa to ostatnio odkryłam ich serię dermo face i ich serum do skóry odwodnionej i podrażnionej bardzo mi podpasowało gdyż nie jest tłuste a robi to co ma robić czyli przywraca komfort skórze i pozwala kremom lepiej zadziałać.
OdpowiedzUsuńMiałam też ich szampon i u mnie bardzo dobrze się sprawdzał także może kiedyś sięgnę bo ten specyfik bo moje ciało lubi się chyba z tą firmą. ;)
to dobrze, ja z Tołpą to ciągłe raz na wozie raz pod wozem, krem do twarzy miałam kiedyś to mnie zapchał okropnie i się zraziłam. ten na szczęście działa bardzo dobrze :)
UsuńCiekawe czy nadaje się do cery naczynkowej..
OdpowiedzUsuńnie ma o tym wzmianki, ale powiem Ci że mam genetyczne pajączki na nogach zwłaszcza w okolicach skóry ud i jest w porządku
UsuńLubię tą firmę. Żelow antycelulitowych nie kupuję,bo nie jestem cholera systematyczna,ale na ten kilka razy już chrapkę miałam:)
OdpowiedzUsuńheheh no właśnie bo sekret to nie bycie Leniuszkiem :) jak nakładam balsam do ciała po kąpieli to już i to wcieram, za ciosem ;)
Usuńmoim ulubieńcem też jest goodbye Nivea, chyba jedyny, którego zakup powtórzyłam kilka razy;) Potem próbowałam olejków i choć sprawdzają się dobrze, to nie lubię się z nimi babrać przed snem. Wpisuję Tołpę na listę, chętnie spróbuję:]
OdpowiedzUsuńoleje też próbowałam i tak jak Ty, "za dużo roboty" hehe a efekty były zupełnie przeciętne. Dopisuj i czekaj na promocje ;)
Usuńolej kokosowy podobno daje widoczne efekty, a z nim to już w ogóle mi się nie chce babrać;)
Usuńja się przymierzam żeby go na włosy nakładac więc może może może... się....skuszę... hehehe
UsuńJakoś jedyny, po którym widziałam olbrzymią różnicę po kilku zastosowaniach, to Swiss Quality 18 Krauter Cellulitis. Niestety dostałam olbrzymią ilość próbek, a jak się okazało cena opakowania mnie trochę zniechęciła, bo kosztował coś koło 80 zł za 500 ml. Ale działał.
OdpowiedzUsuńnigdy nie śłysząłam o tym produkcie,dzięki ;) cena zaporowa na dłuższą metę masz rację, ale kto wie, może wygramy w totka? :)
UsuńWlasnie sie zastanawialam ostatnio nad tym zelem w sklepie. Ale byl w normalnej cenie wiec znievhecil mnie ;(
OdpowiedzUsuńto czekaj na promocje ;) ja widziałam nawet po 19 pln pojemnosc 250 a nie 200 wiec warto poczekac
UsuńTygrysia trawa brzmi groźnie, czyli pożera cellulit w całości :)
OdpowiedzUsuńhahaha miejmy nadzieję :)
Usuńbrzmi jednocześnie groźnie i zachęcająco! :))))
Usuńobym tygrysich ruchów nie podłapała :D :)))
Usuńczekałam na Twoją opinie, bo kiedyś wspominałaś, że testujesz ten produkt.
OdpowiedzUsuńużywałam naprawdę różnych kosmetyków na cellulit i nadal szukam czegoś lepszego od nich.
Gdybyś miała wybrać między tym produktem Tołpy a Nivea? to który byś wybrała?
trudna sprawa :) ale chyba jednak Tołpę, bo efekty są bardzo podobne jak w Nivea ale Tołpa oferuje lepszy skład i odrobinę lepsze nawilżenie :)
Usuń:) hmm.. może i ja się skuszę na Tołpę. Całe szczęście, że nie ma bardzo intensywnego zapachu jak większość ich produktów, które testowałam ;)
Usuńchociaż przyznam, że miałam ochotę na nivea ;))
no właśnie jak na Tołpę to zapach jest minimalny :) Ale z Nivea też będziesz zadowolona i z tego jaka w dotyku będzie skóra po nim :)
Usuńna chwilę obecną myślę nad zakupem czegoś antycellulitowego :)
OdpowiedzUsuńpolecam ten lub Nivea ;)
UsuńW tej kwestii nie mam większych problemów, ale skoro polecasz to będę o nim pamiętać :) Dobry skład i nawilżenie mnie przekonują, tylko muszę trafić na promocję ;)
OdpowiedzUsuńja też narazie nie mam problemów ale dmucham na zimne ;) tak, w promocji będzie przyjemniejszy ! :)
Usuńnie wierzę w tego typu produkty.. nic nie zlikwiduje cellulitu.. jedynie dieta / odpowiedni styl odzywiania i ćwiczenia.. ja z cellulitem umrę, bo coś ni z jednym ani drugim nie nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńpodpinam się ;) żadne kosmetyki nie pomogą,gdy nie zadbamy o dietę i ćwiczenia ;)
Usuńpisałam o efekcie na skórze, nie redukcji cellulitu, to oczywiste że takie produkty nie spalą nam niczego pod skórą ;)
Usuńbędę pamiętać o tym produkcie:p
OdpowiedzUsuńzdecydowanie :)
Usuńhaha, dopiero teraz wczytałam się w Twojego bloga, jesteś boskaaa!! subskrybuję z wielką radością i satysfakcją wielkiego odkrycia :]:):)
OdpowiedzUsuńoooo ;D dzięki śliczne, ja już się pod Ciebie podpiełam :)
UsuńJa używam z Ziaji :-)
OdpowiedzUsuńa wczoraj patrzyłam nawet na te w czarnym opakowaniu, drenujące ;) ja z Ziają mam kiepskie doświadczenia więc czasami musi mnie ktoś przekonac mocno ;)
UsuńZnam tylko te serie http://tolpa.pl/cellulite,k29, i w sumie tez moglabym polecic.
OdpowiedzUsuń