One sample at a time

EDT: Sformułowane opinie nie powstały na bazie 1 próbki.  Zdjęcia są poglądowe.

System rozpowszechniania próbek for free w naszym kraju kuleje. Panie w drogeriach skąpią, nie mają bo już rozdały lub wzięły sobie lub sprzedają na allegro. A przecież próbka to jedna z silnych chwytów reklamowych... No dobrze, ponarzekałam sobie, a teraz trochę konkretniej ;)



1. Miałam kilka próbek żelu do mycia Dermalogica Ultracalming cleanser. Wystarczyło, aby zdecydować, że na pewno kupię wersję full size. Jak sama nazwa wskazuje żel jest bardzo delikatny, stworzony do cery wrażliwej. Dla mnie jest to o niebo lepsza wersja sławnego Cetaphilu, który zresztą bardzo lubię. Nie pieni się, praktycznie nie pachnie, i ma dobry skład. Lepiej oczyszcza buzię, a skóra nie jest ściągnięta i bardzo mięciutka. Dobry do używania razem ze szczoteczką Clarisonic.


2. Krem do twarzy Origins Starting over, do wszystkich rodzajów cer. Miałam z tej serii krem pod oczy opisywany TUTAJ . Dobry nawilżacz do skóry normalnej, do tłustej będzie trochę za ciężki. Bardzo wydajny, 10 ml się nie kończyło i nie kończyło. Nie zapychał, ale nie czułam, żeby skóra była jakaś inna w dotyku czy coś podobnego. Podejrzewam, że nie skuszę się na całe opakowanie.




3. Próbka kremu do rąk Mythos olive+shea butter, do ostatniego zamówienia Mythos. Wszystko w tym kremie mi się podoba, skład, konsystencja, szybkość wchłaniania, brak filmu i tłustości oraz obecność filtrów UV. Małym minusem może być tu zapach - jest delikatny ale nie jest zbyt ładny, po prostu oliwki i masło shea, nie ma w tym nic kuszącego dla nosa ;) szybko mija natomiast i nie ma problemu. Krem do rąk który kupiłam w pełnej wersji z zieloną herbatą jest pod tym względem dużo lepszy i tylko z tego względu go preferuję.




4. Kolejne szczodre próbki zawierały miodową maskę do włosów Mythos olive+honey. Tutaj niestety małe rozczarowanie... Maska ślicznie machnie, delikatnie, ziołowo, naturalnie, dobrze się spłukuje i nie obciąża włosów ale dla włosów bardzo suchych jest nie wystarczająca. Nie jest zbytnio zbita. W tej kwestii maska Organique Anti-Age przoduje. Maska się sprawdzi u osób z raczej normalnymi włosami bez większych problemów, u mnie niestety, a szkoda. 




5. Balsam do ciała L'Occitane Amande z migdałem i mlekiem. Balsam jest super, zastępy aniołów śpiewają :) Skład, konsystencja, zapach, dość intensywny ale przyjemnie otula skórę oraz efekty. Skóra jest gładka, produkt szybko się wchłania i nie zostaje na skórze żadna tłusta warstwa, ale jest prawie aksamit :) Niestety cena jest wysoka, a pojemność nie rewelacyjna względem tego. Na prezent dla kogoś lub samej siebie od czasu do czasu wskazany ;)




6. Na koniec dwa produkty od Nuxe. Pierwszy z nich to okropny bubel. NUXE Soleil Prodigieux Beautifying self-tanning Body Lotion. Czyli nic innego jak samoopalacz w formie instant. Nie mam wielkiego doświadczenia z samoopalaczami, ale wystarczająco tyle, aby zbojkotować ten produkt. Począwszy od zapachu - typowy dla samoopalacza pomieszany z czymś co powinno przypominać kwiat frangipani, mieszanka zabójcza, po prostu śmierdzi starą kanapą. Kolor jest iście pomarańczowy z milionem złotych drobinek, nie wiadomo po co. Schodzi równomiernie ze skóry, to jedyny plus.



7. Drugi natomiast, żałuję, że się skończył. NUXE Fondant Body Scrub, naturalny peeling do ciała o zapachu migdału i pomarańczy. Nigdy bym na to nie wpadła szczerze mówiąc :) Ma kolor jasnego brązu, zapach jest lekko słodki i lekko..hmm...kojarzy mi się z zapachami luksusowych kosmetyków hahah Drobinki to skruszone skorupki orzechów. Przyznam, że jest ich bardzo dużo, ale mogłoby byc jeszcze więcej. Skóra jest bardzo gładka i nawilżona. Doszukałam się, że 200 ml w aptekach internetowych wypada za 45-49 pln. Cóż, peeling nie musi byc taką drogą sprawą, bo można samemu ukręcić coś, ale mimo to chętnie go kupię, mimo, że jestem wierna od ponad roku rękawicom za 9 pln ;) Jestem ciekawa czy tak pachnie olejek Nuxa... może ktoś mi podpowie? ;)



 

Komentarze

  1. co do ostatniego, to może to być zapach olejku, miałam go dawno, ale na pewno pamiętam, że pachnie luksusowo i bardzo przyjemnie:) ach szkoda gadać jaka bieda w naszym kraju z próbkami:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łop łop serio? hmm musze gdzies skubnac miniaturkę tego olejku bo kupię go dla zapachu szybciej niż wlaściwosci sasasasasa...:p
      no jak czytam albo widzę jakie próbki ktos dostał za granicą to az się włos jeży, niektóre to prawie pół produktu dane a tutaj - intruz chce próbkę.

      Usuń
    2. to powąchaj przed zakupem, bo mogę się mylić:D

      Usuń
    3. no jakby co to wtedy mam Cię na muszce ;D

      Usuń
    4. no tego się boję właśnie:D

      Usuń
    5. spokojna Twoja rozczochrana :)

      Usuń
  2. Też miałam próbkę tego koncentratu z L'Occitane i uważam,że jest mega,ale cena do kitu..może kiedyś:) nie miałam jeszcze nic z tego mythos,a chętnie wypróbuję,gdzie zamawiasz te kosmetyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z L'Occitane jak dotąd mam same sukcesy, ale niesetety słono się za nie płaci czasami :p
      a Mythos najtaniej na flax.com.pl :)

      Usuń
    2. Dokładnie, mydełko do twarzy L'Occitane..z masłem shea..boskie, sztyft do ust, boski, olejek pod prysznic, boski.. ceny-tragedia:)
      Zerknę, dzięki :)

      Usuń
  3. Właśnie poszukuję jakiegoś produktu do mycia twarzy. Spróbuję dostac próbkę Dermalogica Ultracalming cleanser ;) Zobaczymy, może sprawdzi sie i u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry podstawowy ale zarazem skuteczny i o przyjemnym składzie :)

      Usuń
  4. miałam kilka próbek tego kremu L'Occitane i zużyłam z wielką przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, pod wpływem próbki można czegoś mocno zapragnąć jeżeli się sprawdzi:) albo znienawidzić i bynajmniej się nie żałuje - że się nie kupiło pełnowymiarowego opakowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie w tym cały sens! ja nie rozumiem tej naszej polityki... na pewno firmy by na tym nie straciły..

      Usuń
  6. Troszkę próbek zużyłaś ;-) Co do polityki próbkowej, to najwięcej ich dostaje w sklepach z azjatyckimi kosmetykami :-) W Douglasie też było sporo, ale zależy od sprzedawczyni - ostatnio się pogorszyło, natomiast nieco poprawiło w Sephorze. Też je powoli ale skutecznie zużywam :-) Ciekawe miałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Mythos obdarowują :) ale co do sephory i douglasa to zgadzam się, zależy od sprzedawczyni, ja miałam jak do tej pory pecha bo w zasadzie nigdy ich nie dostaję, chyba mnie tam nie lubią :p hahah

      Usuń
  7. Origins zawsze zbiera super recenzje, ale widać nie wszystko jest takie dobre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale mimo to, żałuję, że nie mamy dostępu do nich w Polsce

      Usuń
    2. ja również żałuję, bo kilka produktów bym chętnie przetestowała

      Usuń
    3. ja poluję na ebay bo nie znalazlam strony internetowej ktora wysyla origins do polski, mam na oku maskę nawilżającą od nich wiec moze uda mi sie ją jakos zdobyc

      Usuń
  8. Powiem ci, że zawsze jak wracam z uczelni to L'occitane świeci pustkami. Klientów raczej nie mają. Ba nawet powiem ci, że tuż przed świętami nie było zatrzęsienia w przeciwieństwie do Douglasa i Sephory. A miałam od nich krem ten 20% masła shea i chyba nie potrafiłam go docenić bo nie miałam wtedy aż tak suchej skóry jak teraz gdy dorobiłam się jej przy mrozach. Jestem ciekawa jak teraz sprawdziłby się, ale jednak chce wszystko wykończyć aby już nie chomikować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nie widzialam u nich tłumów :) hehe no ale u nich wszystko w cenie więc napewno trochę klientów to odstrasza, nawet na Allgro z cen nie schodzą zbytnio... Ja też miałam ten krem z shea ale dla mnie był za bogaty, ale np. olejek do mycia ciała jest genialny, trudno jednak isc i kupic sobie żel do mycia ciała za 70zł :/ co innego jeśli chodzi o skórę twarzy

      Usuń
  9. Ja zawsze z próbkami miałam tak, że się z nich cieszyłam, potem gdzieś chlapnęłam i odnajdywałam po kilku miesiącach, po czym lądowały w koszy niestety. Na szczęście od kiedy zdałam sobię sprawę z tego jakie są pomocne nie zapominam już o nich i wykorzystuję od razu! :)

    http://turystycznyblog.blogspot.com/2013/01/ahoooooj.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak kiedys tez nie przykuwałam do nich większej uwagi a teraz wiele bym za nie dała hehe ;) nie raz oszczędzjaą pieniądze i problemy ze skórą ;P

      Usuń
  10. Zaciekawil mnie Ten mleczny balsam. Zastanawiam sie, czy nie zaszalec i zafundowac sobie- musze sprawdzic tylko czy przelkne cene.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie przełknęłam, ale próbuj :) hehe jest naprawdę dobry

      Usuń
  11. ciężko na próbkach sprawdzić czy kosmetyk jest naprawdę dobry...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja w Sephorze zawsze dwie próbki dostaje do zakupu,
    a w Douglasie nic, nawet próbek podkładów nie robią,
    raz jedna pani była miła i kupując coś na kwotę 65 zł,
    zaproponowała mi wyrobie kary tymczasowej a podobno za zakup powyżej 100 zł dopiero taka kartę wyrabiają, ot co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w douglasie kupilam raz cienie artdeco za 25 zl i Pani przy kasie sie rozejrzala i zapytala po cichu czy chce kartę hahaha szybko wypelnilam jej dokument i zarzz ją mialam :) ale ngdy wiecej nikt nie byl dla mnie aż tak mily ;D

      Usuń
  13. z checia przetestowalabym balsam z l'occitane :)

    OdpowiedzUsuń
  14. olejek Nuxe pachnie przepięknie i bardzo luksusowo :))) ale czy pachnie tak jak peeling to niestety nie wiem, bo tego drugiego nigdy nie miałam w swoich rękach ;)
    Z próbkami to jest żenująca sprawa. No tylko na ebay potrafią dopieścić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, na ebay i jak zamawiam z zagranicznych sklepów, tam są bardzo hojni :) no dobra będę musiała ścignąc ten olejek :)

      Usuń

Prześlij komentarz

All the cool kids leave a comment

Popularne posty