Scrub scrub scrub...
Peeling St.Ives Apricot Scrub,słyszałam o nim wszędzie więc się skusiłam. Jak to często bywa, uleganie pokusom kosmetycznym bez wstępnego "dochodzenia" z mojej strony nie zawsze dobrze się kończy. Ale ale, nie jest źle :)
- duża tuba 150 ml starcza na dość długo,domyslnie używając peelingu 1-2 razy w tygodniu
- ładny zapach- ogromna ilośc ziarenek peelingujących
- gładziutka skóra po użyciu
Moje ale
- nie polecałabym używania go częściej niż 2 razy w tygodniu, bo może podrażniać
- podczas masażu nie "szorowac"twarzy bo będzie czerwona i poirytowana :)
- mam wrażenie, że drobinki są momentami za ostre
- nie jestem expertem ale nie używałabym go gdybym miała problem z naczynkami
Dla mnie przeciętny peeling, spełniający swoje zadania, ze skłonnością do podrażniania. Decyzja należy do Ciebie, osobiście rozejrzę się za czymś innym.
Poza tym przeczytałam w jakimś artykule zagranicznym kiedyś, że używanie peelingów drobinkowych, czyli ogólnie tych z ziarenkami/perełkami peelingującymi nie jest dobrym pomysłem dla naszej skóry. Mimo, że po użyciu takiego kosmetyku skóra jest gładka i piękna to tak naprwdę pod mikroskopem, jest porysowana, a włókna kolagenowe mogą byc pozrywane, a to już wiemy jakie ma konsekwencje.
Marka Dermalogica wynalazła więc 2 rodzaje peelingu, w proszku -peeling ryżowy i pastę peelingującą.
Dermalogica Daily Microfoliant oraz Gentle Cream Exfoliant. Miałam obydwa te produkty, te drugi mam do dzisiaj. Chociaż działają inaczej od siebie są bardzo dobrej jakości. Pierwszy z nich to wręcz proszek koloru białego, dodajemy do niego kilka kropel wody i tworzy się pasta, która masujemy twarz. Pod palcami nie czuć właściwie żadnych drobinek, skóra natomiast w dotyku jest jak po porządnym peelingu, nie jest jednak podrażniona. Drugi z nich, to pasta, biała zwykła pasta, którą nakładamy cienką warstwą na oczyszczoną skórę twarzy i zostawiamy na 10 minut po czym spłukujemy. Podobnie, nie ma żadnych drobinek ani perełek, krem działa powierzchniowo zjadając całą naszą suchą skórę, której gołym okiem nie widać. Pomysł jest ciekawy i bardzo mi odpowiada, z tego względu że mam skórę skłonna do podrażnień. Niestety za tę jakość płacimy dość sporo, ale wydajność i efekty są warte każdej złotówki.
bardzo lubię ten peeling, właśnie czasem na szybko szorowałam buzię i miałam podrażnioną potem... zdziwiłaś mnie wiadomością o zrywaniu włókien kolagenowych, wcześniej o tym nie pomyślałam.
OdpowiedzUsuńI whish your posts would also be in english! That way, I would understand your posts. :3
OdpowiedzUsuńAww, I'm super excited about that! Can't wait to read your posts!
OdpowiedzUsuńThank you so much <3
Even though I can't relly read your posts for now(but I will ^-^), it seems to me that you are a wonderful person. I can see it by the lovely comments that you always leave me. Thank you so much!
take care <3
czy produkty Dermalogica mozna kupic w drogerii czy tylko w aptece?
OdpowiedzUsuńchcialabym je wyprobowc :)
Ten drugi jest ciekawy, nie próbowałam go, brzmi jak coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńnie polecam tego peelingu. podrażnia, nic dziwnego wystarczy spojrzeć na skład...
OdpowiedzUsuńno ja też nie
UsuńPeeling St.Ives jest dostępny jeszcze w Polsce? Chciałam go przetestować, ale Pani w drogerii powiedziała mi, że został on zastąpiony Peelingiem soraya morelowym
OdpowiedzUsuńjeszcze jakiś czas temu widziałam go w drogerii, ale jak nie znajdziesz stacjonarnie to na allegro jest ;)
Usuńgdzieś można go jeszcze znaleźć? słyszałam o nim dużo dobrego na stronach zagranicznych blogerek.
OdpowiedzUsuń