Jewellery time

Biżu biżu :) Marilyn Monroe twierdziła, że diamenty to najlepsi przyjaciele kobiety hahaha chętnie się kiedyś z tym zgodzę, a póki co muszę zadowolić się bardziej przyziemnymi kamieniami szlachetnymi :)  Jedne z nas są bardziej "kolczykowe", "naszyjnikowe, a jeszcze inne "bransoletkowe i pierscionkowe". W której kategorii Wy się mieścicie? A może we wszystkich naraz? :) Ja zdecydowanie jestem "bransoletkowa"  i  lubię kolczyki, nie są jednak moją ogromną pasją i z przepychem nie wylewają mi się z mojej szkatułki skarbów. Naszyjniki często mi po prostu przeszkadzały więc zrezygnowałam z nich lata temu. Kolczyków mam małą kolekcję, pierścionków natomiast nie mam w zasadzie żadnych. Poza tym chciałabym, aby pewnego dnia jedynym moim pierścionkiem była obrączka. A girl can dream, right? :)

Długo zajęło mi przekonanie się do bransoletek typu Pandora. Ludzie, 100 zł wzwyż za jeden koralik, wtf...Ale ok. Ponieważ bardzo lubię personalizować wszystko to jest to również dobry sposób na wyrażanie siebie w pewnym stopniu, niestety za nie małe pieniądze. Powyżej wybrałam absolutnie ulubione sztuki, które odzwierciedlałby moje upodobania. Dzwonek z perełką jest mega uroczy + perełka, to co uwielbiam. Serduszka z masy perłowej-na pewno przypominałoby o Kimś Wyjątkowym. Charm z czarnym onyxem -  kolor czarny dodaje elegancji, a  muffinka na końcu jako symbol Ciasteczkowego Potwora, którym zawsze byłam i będę ! :) To moja ścisła 4. Nie podobają mi się całe bransoletki zapełnione zawieszkami, dlatego też 4 charmsy + klipsy zupełnie wystarczą. Ale wszystko z czasem :)

Poniżej natomiast tak prezentuje się zestaw biżuterii, którą noszę codziennie, 

każda część jest na swój sposób wyjątkowa dla mnie.

Macie swoją ulubioną biżuterię? :)