MAC Charged water
MAC Charged water. Zawsze mnie ten produkt intrygował. Ani to tonik, ani utrwalacz makijażu. Jest to coś pomiędzy dwoma plus dodatkowe bonusy w postaci kofeiny i sproszkowanego diamentu? :) Kiedyś już miałam stycznośc z tym produktem, ale było to lata temu, kiedy produkt ten był czescią liitowanek, niedostępnych w regularnej sprzedaży.
Kosmetyk ma przyjemny odświeżający zapach ala cytrusy i zielona herbata, z nutką charakterystyczną dla kosmetyków do pielęgnacji tej marki. Butelka zaopatrzona w dobry dozownik / spryskiwacz, który robi delikatną mgiełkę, a nie wylewa pół wiadra wody.
Powyżej skład z opakowania, dosc krótki, bez widocznych potencjalnie szkodliwych substancji. Jestem alergikiem, wiec stwierdzam pozytywnie, że nie uczulił mnie, i nie wystapiły żadne inne nieporządane reakcje.
Buteleczka ma w sobie wtopiony delikatnie opalizujący brokat. Jak wyciągnęłam ją pierwszy raz z pudełka to o zgrozo, myslałam, że te drobinki pływają w środku i od razu miałam ilion myśli gdzie ja tego użyję, bo nie na twarz :) Na szcęście po sekundzie zorientowałam się, że to tylko bajer.
Przechodząc do sedna sprawy - ten produkt jest hmm... dziwny. Używam go po myciu twarzy wieczorem, czasami rano, jako tonik. Zamyka pory ale nie mam uczucia ściągnięcia, ktorego nie znoszę. Do tego sprawdza się dobrze. Do zmywania resztek makijażu (np. tak jak by zrobił to prawdziwy tonik) nie nadaje się, bo nic nie robi w tym celu. Spryskiwałam nie raz nim twarz po skończonym makijażu, jedynie co robił to zdejmował efekt pudru, jesli taki wystapił, ale na mojej mieszanej cerze nie przedłużał jego trwałości.
Podsumowując. Niby nic nie robi, efektów wielkich zmian nie widac, ale jak nie użyję go kilka nocy pod rząd to skóra wygląda mniej świetliście, jakby czegoś jej brakowało. Dobrze ją odświeża po prostu. Musicie sprawdzic same, ja ze swojej strony polecam. Często można upolowac w sieci dużo taniej niż w salonie MAC. I tak teżp olecam zrobic ;).
Używacie toników? Czy jest to dla Was zbędny krok w pielęgnacji?
Używam toników i wody termalnej, bo uważam, że tonizacja jednak jest potrzebna, zwłaszcza przy cerach mieszanych i tłustych. Nie mniej jednak raczej stawiam na takie cosie, których działanie widzę :-)
OdpowiedzUsuńja na stałe też mam wodę termalną, a czasami dla odmiany właśnie jakieś coś :)
UsuńJa toników nie używam. Ale ten produkt intryguje:)
OdpowiedzUsuńserio? ale jak tak można?;)
Usuńno właśnie jak :p toniki przywracają naturalne ph, też kiedys myslalam ze są zbedne, ale poszlam po rozum do glowy :)
UsuńMi jakoś cudowne wody z Lichenia jakimi są toniki jakoś są zbędne ;P
OdpowiedzUsuńhahahah ;D co kto lubi :) ja wierzę i w duzej mierze, czuję ich dzialanie :)
Usuńdla mnie tonik jest konieczny, nawet zawsze mam otwarte przynajmniej dwa plus hydrolat, bardzo lubię;D ale z opisu to chyba bardziej właśnie mgiełka niż tonik, no ciekawy produkt. Póki co bardzo przypadła mi go gustu woda Caudalie i tak myślę, że chyba ze mną zostanie na dłużej, więc uprzejmie proszę nie kusić:D
OdpowiedzUsuńO matko a Ty znow o tej wodzie ;D muszę ją miec!
Usuńja tez lubie toniki, hydrolatow nie uzywalam bo jest ich troche na rynku i nie wiem w sumie od ktorego zaczac :)
hehehehe tak, ja znów o wodzie;D no właśnie hydrolaty to dopiero są kuszące, ja miałam cytrynowy, różany i teraz lawendowy. Póki co najlepszy był różany:)
Usuńzebym to ja jeszcze zapach róż lubiła :p wiem ze ogolnie na różach kosmetyki są dobre dla skóry ale cos z wiekiem mi na te róże padło hehe
Usuńja też za różami nie przepadam specjalnie, no chyba, że to zapach pączków z nadzieniem różanym i tak właśnie hydrolat pachniał, więc używałam z przyjemnością;D
Usuńcoś takiego! pączki? I'm sold ;D
Usuńjak czytam o zamkniętych ale nie ściągniętych porach - to już go kocham :)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony tonik obecnie to z YR hydra vegetal - naprawdę delikatny i skuteczny :)
a dzieki za polecenie :) ja tez nie znosze efektu sciagniecia, jakbym mumią nagle była i nie mogla poruszyc twarzą hehe
Usuńa co to mój komentarz się nie pojawił? buuuu to piszę jeszcze raz. Toników używam i zawsze mam kilka otwarte na różne problemy, plus hydrolat;D ciekawy produkt, chyba podobny do wody beauty od Caudalie tak mi się wydaje:]
OdpowiedzUsuńślepota, jest mój komentarz:D mój komputer wariuje;)
Usuńhahaha xD ale milo bylo ze znow wpadlas :)
Usuńniezły bajer :>
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię ekstrakty owocowe, które rozpuszczam w wodzie, ewentualnie w hydrolacie. Mój ulubiony to truskawka :)
a tego to juz w ogole nei próbowalam ;D brzmi ciekawie..
Usuńużywam toników, bezalkoholowych. Ten MAC jakoś przegapiłam, spojrze na niego jak bede w salonie:)
OdpowiedzUsuńmało kto o nim mówi :)
Usuń